czwartek, 9 kwietnia 2015

śpisz?

Budzisz się codziennie od kilkunastu lat, może kilkudziesięciu. Po przebudzeniu widzisz swój pokój, swoje rzeczy, a może spogląda na Ciebie rozespany mąż, żona, dziecko. Może wokół Ciebie są porozrzucane na podłodze ubrania, a może masz wszystko równiutko poukładane. Może wleczesz się każdego ranka do łazienki i smutnym wzrokiem patrzysz do lustra na poszarzałą twarz, a może dziarskim krokiem zasuwasz do kuchni, gdzie czeka na Ciebie pyszna kawa w ulubionym kubku. Dla aktu otwierania oczu tak naprawdę nie ma to znaczenia. Możesz nie reagować na budzik, możesz myśleć "kołdra nie pyta, kołdra rozumie", możesz wylegiwać się do południa, ale i tak w końcu otworzysz oczy. Każdego ranka otwierasz się fizycznie na nowy dzień. Pozwalasz dochodzić bodźcom do Ciebie. Świadomie przyjmujesz pocałunek i przytulenie. Być może świadomie wystawiasz się na krzyk lub niechęć. Zapach świeżego pieczywa przyjemnie głaszcze Cię po nosie. We krwi tańczą endorfiny. Nie? Aaa masz znowu pełen zlew brudnych naczyń albo znowu jesteś ignorowany. Czujesz jak na początku dnia uchodzi z Ciebie życie.
Nie znam przebiegu Twojego poranka. Sam wiesz najlepiej jak on wygląda. Jestem pewna tylko tego, że budzi się Twoje ciało. 

Co budzi Twoją duszę i Twoje serce? Wiesz? Jest wieczór... Obudziłeś się w ogóle dzisiaj? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz