piątek, 22 maja 2015

czego życzę sobie na początek

Ostatnio w jednej z internetowych polemik obcy człowiek zadał mi pytanie, które zamknęło mi usta. A dokładniej sprawiło, że palce znieruchomiały mi nad klawiaturą i brakło mi wiedzy, żeby na to pytanie odpowiedzieć. Poczułam się dziwnie, niepewnie, bo nieznajomy trafił w punkt. Rozmowa dotyczyła pracy nad związkiem kobiety i mężczyzny. Napisałam, że życzę wszystkim kobietom szczęścia w relacjach, które tworzą. Nieznajomy zapytał: A Ty, czego życzysz sobie na początek? 
I przyznam się, że myślę już drugi dzień nad odpowiedzią na to pytanie i rozbieram je w myślach na części pierwsze.
Co to jest początek? I kiedy on tak naprawdę się zaczyna? Czy początek jest wtedy, gdy coś zdarza się po raz pierwszy? Po jednokrotnym zaistnieniu danego czynnika, nie da się powiedzieć, że coś jest już początkiem. O początku zawsze mówimy dopiero z perspektywy czasu. Ile trwa początek? Misz-masz.
Bywa czasem tak, że nie uświadamiamy sobie, że początek był wcześniej, niż my umiejscowiliśmy go w swojej świadomości. Rozbiega się
wtedy oś czasu na nieświadomą (nie chodzi mi tu o podświadomą, a o lokalizację poza mną jako ciałem fizycznym) oraz świadomą. Innymi słowy, zaczyna się dziać coś co jest początkiem, ale w naszej świadomości jeszcze tak się to nie nazywa. Upływa czas i dopiero post factum początku dociera do nas, że to właśnie on. 
Ile początków w życiu? Nieskończenie wiele można by było rzec, ale życie (doczesne)jest przecież skończone. 
No i jeszcze mnie męczy pojęcie początku końca. Oznaczałoby  to, że procesy, wydarzenia epizody są podzielne, jak wypracowania. A więc powinno dać się określić, kiedy kończy się początek, kiedy rozpoczyna się trwanie, i kiedy następuje początek końca. A idąc dalej każdy etap będzie podzielny na mniejsze części. 
W dalszym ciągu nie wiem, czego sobie życzę na początek. Ale wiem, że nie wiem tego dlatego, ponieważ nie wiem, w jakim miejscu osi jestem. 
Co roku patrzę na początek wiosny, na jej trwanie i jej koniec. Zdjęcie zrobiłam wczoraj, nie wiem który etap uchwyciłam... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz